I minął kolejny rok z życia młodszej. To już trzydziesty. Na pocieszenie wyjścia z etapu dwudziestoparolatki siostra dostała taką wesołą karteczkę:
piątek, 19 grudnia 2014
Urodziny, urodziny
I minął kolejny rok z życia młodszej. To już trzydziesty. Na pocieszenie wyjścia z etapu dwudziestoparolatki siostra dostała taką wesołą karteczkę:
sobota, 25 października 2014
Szybki pocieszyciel
Pogoda do niczego, mniejszy marudzi, mąż też jakiś nie w sosie, to żeby ich pocieszyć (i siebie też) błyskawiczne ciastka owsiane:
- 1 szklanka błyskawicznych płatków owsianych
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/3 szklanki cukru
- 50g masła /roztopionego/
- 1 jajko
- 1/4 szklanki mleka
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 garście rodzynek
- wszystkie składniki wsypujemy/wlewamy do miski i mieszamy
- formujemy z powstałego ciasta kulki wielkości ok 2-3cm
- kulki spłaszczamy /żeby powstało ciastko o grubości ok 1cm/ i układamy na papierze do pieczenia
- wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180'C na ok 12 minut
sobota, 18 października 2014
Сливовый пирог
Szukając inspiracji co zrobić z węgierkami trafiłam na rosyjskojęzyczna stronę i przepis na Sliwowyj pirog. Po naszemu placek ze śliwkami:
Smacznego
- 350 g mąki
- 110 g cukru pudru
- 110g cukru
- 200 g masła
- aromat migdałowy
- 0,25 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 kg śliwek
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- Do miski przesiać mąkę, proszek do pieczenia, cukier puder.
- Dodać jajka, masło i zagnieść ciasto.
- Ciasto zawinąć w folię i wsadzić do lodówki na co najmniej godzinę.
- Śliwki umyć i przekroić na połówki, usuwając pestki.
- Śliwki wrzucić do garnka i zasypać cukrem i cynamonem. Zostawić na co najmniej godzinę.
- Mąkę ziemniaczaną rozrobić w 1/4 szklanki wody
- Śliwki zagotować i dodać rozrobioną mąkę (tak jakbyśmy chcieli ugotować kisiel)
- 2/3 ciasta rozwałkować na około 4-5mm i wyłożyć nim dno i brzegi formy
- Nałożyć cały 'farsz' śliwkowy
- Z pozostałego ciasta robimy kratkę na wierzchu.
- Włożyć ciasto do piekarnika nagrzanego do 180'C na 50 minut
Smacznego
czwartek, 16 października 2014
Już mi niosą suknię z welonem...
Nie, nie, nie. Nie mi niosą. Moja suknia spokojnie się kurzy na strychu. Ale ponieśli znajomym i przyjaciałom kury. A z tej okazji powstała taka oto karteczka:
Główny obrazek wyklejony szklanymi kuleczkami
sobota, 27 września 2014
Imieninowo
Taka sobie ot karteczka. Dla ukochanej cioci na imieniny.
Zdjęcie wbrew pozorom nie robione słoikiem
Zdjęcie wbrew pozorom nie robione słoikiem
czwartek, 25 września 2014
Jak zatrzymać lato
Oto jest pytanie:) Ja proponuję w słoikach je pozamykać. Dynia już w piwnicy siedzi, to teraz czas na gruszki. Lenistwo mnie ogarnęło, więc dzisiaj Gruszki z dżemiksem
Mój dżemik, żelfiks czy jak toto się zwie był do zrobienia dżemu w proporcji 3:1, więc składniki były takie:
Smacznego
Mój dżemik, żelfiks czy jak toto się zwie był do zrobienia dżemu w proporcji 3:1, więc składniki były takie:
- 35g dżemiksu
- 1kg dojrzałych gruszek
- Gruszki pokrojone na małe kawałki podgotowałam we własnym soku. Potem zmiksowałam blenderem.
- Mus zrobiłam z żelfiksem tak jak każe opakowanie
- Włożyłam do słoików i zapasteryzowałam 10minut
Smacznego
poniedziałek, 15 września 2014
Czeko, czeko, czekolada
Nadchodzą ciemne, ponure, jesienne wieczory. A co jest dobre na ponury wieczór? Czekolada, czekolada i jeszcze trochę czekolady. Czy wspomniałam o czekoladzie? Zapraszam na błyskawiczny mus czekoladowy. Znika szybciej niż się robi (niestety)
Smacznego
- 300ml słodkiej śmietany 30% (schłodzonej)
- 100g czekolady (w dowolnych proporcjach, ja użyłam pół na pół mlecznej i gorzkiej)
- Rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej.
- Kiedy czekolada stygnie, ubijamy na sztywno śmietanę
- Dodajemy czekoladę do śmietany i miksujemy
- Przekładamy do pucharków, kieliszków, miseczek itp. Można udekorować kleksem z bitej śmietany (musimy ją sobie wcześniej odłożyć)
- Wstawiamy do lodówki na co najmniej pół godziny
- Jemy
Smacznego
sobota, 13 września 2014
Słońce w słoiku
Konfitura z dyni. Idealna do nadziewania ciasta francuskiego, kruchych rogalików i pewnie wielu innych pyszności.
- 400g dyni
- 1 szklanka cukru
- 0,5 szklanki wody
- Dynię obieramy i kroimy w kostkę.
- Z cukru i wody robimy syrop
- Zagotowujemy dynię w syropie i odstawiamy z ognia.
- Po przestygnięciu zagotowujemy ponownie i odstawiamy.
- Powtarzamy gotowanie aż do momentu kiedy konfitura nabierze odpowiedniej konsystencji, a kawałki dyni ładnie się zeszklą.
- Po ostatnim zagotowaniu, jeszcze gorącą, konfiturę wkładamy do słoiczków i szczelnie zakręcamy.
- Odstawiamy zakrętką do dołu i po wystygnięciu możemy wynieść do spiżarni/piwnicy.
czwartek, 11 września 2014
W moim magicznym domku...
Domek jaki jest każdy widzi. Domek ma jakieś 6cm wysokości i pomalowany został fabami akrylowymi (moje nowe odkrycie).
'Surowy' domek kupiłam w Empiku
'Surowy' domek kupiłam w Empiku
piątek, 5 września 2014
Dynia cd.
Młody ma awersję do jedzenia śniadań. Kombinuję więc jak przysłowiowy koń pod górę, żeby cokolwiek w małym żołądku się znalazło. I wykombinowałam ciasto dyniowe. Doskonałe jako słodki zamiennik kanapek, a i warzywo się przemyci w diecie dziecka:)
Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy do ciasta. Delikatnie mieszamy aż będzie jednolite.
Ciasto wykładamy do formy i pieczeny 45 minut w temperaturze 180'C.
Odłożoną masę podgrzewamy i dodajemy cukier puder. Polewamy tym wystudzone ciasto.
Smacznego
- 250 ml musu z dyni
- 200 g masła
- 1 szklanka cukru
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
- 3 jajka
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 50g cukru pudru
Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy do ciasta. Delikatnie mieszamy aż będzie jednolite.
Ciasto wykładamy do formy i pieczeny 45 minut w temperaturze 180'C.
Odłożoną masę podgrzewamy i dodajemy cukier puder. Polewamy tym wystudzone ciasto.
Smacznego
czwartek, 4 września 2014
Tu dynia jak słońce...
Lato, lato i po lecie. Czas na dynię. Na początek mus dyniowy, doskonały jako produkt wyjściowy do ciasta dyniowego (o czym w kolejnej notce)
Potrzebujemy jedynie dynię. Wielkość nieważna. Po prostu im więcej tym więcej musu, a co za tym idzie, ciasta zrobimy.
Myjemy dokładnie dynię. Kroimy ją ze skórą na kawałki (moja była mała, wielkości głowy, więc pokroiłam na 4 części). Wydrążamy pestki. Układamy skórką do dołu i wkładamy na 40 minut do piekarnika nagrzanego do 190'C. Po upieczeniu i ostudzeniu usuwamy skórę, a miąższ blendujemy. Wkładamy mus do słoików i pasteryzujemy przez 20 minut.
Smacznego
Potrzebujemy jedynie dynię. Wielkość nieważna. Po prostu im więcej tym więcej musu, a co za tym idzie, ciasta zrobimy.
Myjemy dokładnie dynię. Kroimy ją ze skórą na kawałki (moja była mała, wielkości głowy, więc pokroiłam na 4 części). Wydrążamy pestki. Układamy skórką do dołu i wkładamy na 40 minut do piekarnika nagrzanego do 190'C. Po upieczeniu i ostudzeniu usuwamy skórę, a miąższ blendujemy. Wkładamy mus do słoików i pasteryzujemy przez 20 minut.
Smacznego
środa, 3 września 2014
Lepszy niż ze słoika
Do tej pory myślałam, że pewna firma na Ł jest bezkonkurencyjna w produkowaniu sosu słodko kwaśnego. Myliłam się. Nieskromnie powiem, że mój jest lepszy (i bez polepszaczy). Zapraszam na ryż z kurczakiem w sosie słodko kwaśnym
Sos:
Marchewkę, pietruszkę i selera kroimy w słupki. Pora i cebulę w kostkę. Krążki ananasa w kawałki.
Na niewielkiej ilości oliwy podsmażamy cebulę i pora. Dodajemy pozostałe warzywa i sos sojowy. Podlewamy ok. 1/4 szklanki wody i dusimy do miękkości. Dodajemy ananasa i pędy bambusa, dusimy jeszcze chwilę i dodajemy koncentrat rozrobiony z wodą (1/4 szklanki) i 3 łyżkami syropu z ananasa. Zagotowujemy
Dodatkowo:
Kurczaka kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni. Dodajemy do sosu i dusimy całość jakieś 5 minut.
Ryż gotujemy
Mieszamy wszystko razem.
Smacznego
Sos:
- 2 marchewki
- mała pietruszka
- kawałek selera (ćwiartka z dużego)
- kawałek pora (10cm)
- cebula
- pół słoika pędów bambusa
- puszka ananasa
- 3 łyżki sosu sojowego
- słoiczek koncentratu pomidorowego
Marchewkę, pietruszkę i selera kroimy w słupki. Pora i cebulę w kostkę. Krążki ananasa w kawałki.
Na niewielkiej ilości oliwy podsmażamy cebulę i pora. Dodajemy pozostałe warzywa i sos sojowy. Podlewamy ok. 1/4 szklanki wody i dusimy do miękkości. Dodajemy ananasa i pędy bambusa, dusimy jeszcze chwilę i dodajemy koncentrat rozrobiony z wodą (1/4 szklanki) i 3 łyżkami syropu z ananasa. Zagotowujemy
Dodatkowo:
- ryż (jaki kto lubi, ale najbardziej według mnie pasuje zwykły biały)
- 2 piersi z kurczaka
Kurczaka kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni. Dodajemy do sosu i dusimy całość jakieś 5 minut.
Ryż gotujemy
Mieszamy wszystko razem.
Smacznego
poniedziałek, 1 września 2014
Smak lata (wspomnienie)
Spróbujmy przypomnieć sobie jak to jest kiedy na zewnątrz żar z nieba się leje (bo zaknem potoki wody i pogoda barowa), a na stole królują truskawki. Pyszne, soczyste, pachnące. A z czym truskawki łączą się doskonale? Z szampanem? Może, ale obawiam się, że Najnowszy by to źle zniósł, a i Młodemu nie wolno jeszcze. Obecnie truskawki łączą się idealnie z sernikiem na zimno. Aż ślina cieknie.Przepis pochodzi z głowy Kury Seniorki
Oddzielamy żółtka od białek.
W misce ucieramy cukier z żółtkami na puszystą masę (kogel-mogel). Dodajemy porcjami ser i miksujemy dalej.
W osobnym naczyniu ubijamy białka na pianę. Dodajemy do masy serowej i mieszamy.
Żelatynę rozpuszczamy w 1/4 szklanki gorącej wody i po ostygnięciu dodajemy do masy.
Wylewamy masę do formy (np. tortownicy) i wkładamy na co najmniej godzinę do lodówki.
Rozpuszczamy galaretkę w połowie zalecanej wody i studzimy.
Owoce (u mnie truskawki) dzielimy na cząstki i układamy na serniku. Zalewamy przestygniętą galaretką. Wkładamy ponownie do lodówki.
Jak zastygnie jest gotowe.
Koszt pysznego domowego letniego powiewu to 18,39zł za naprawdę dużą porcję:)
Jeśli mamy zwykły (a nie waniliowy) serek to dodajemy jeszcze opakowanie cukru waniliowego, lub nasionka z jednej laski wanilii.
Smacznego
- kilo sera białego (w wiaderku z Biedronki, może być waniliowy) - 7,99zł
- 3 jajka - 3zł
- szklanka cukru - 0,50zł
- żelatyna (na 1 litr wody) - 3,40zł
- 1/4 szklanki wody
- owoce sezonowe i galaretka na wierzch (u mnie truskawki i galaretka takowa) - 2zł + 1,50zł
Oddzielamy żółtka od białek.
W misce ucieramy cukier z żółtkami na puszystą masę (kogel-mogel). Dodajemy porcjami ser i miksujemy dalej.
W osobnym naczyniu ubijamy białka na pianę. Dodajemy do masy serowej i mieszamy.
Żelatynę rozpuszczamy w 1/4 szklanki gorącej wody i po ostygnięciu dodajemy do masy.
Wylewamy masę do formy (np. tortownicy) i wkładamy na co najmniej godzinę do lodówki.
Rozpuszczamy galaretkę w połowie zalecanej wody i studzimy.
Owoce (u mnie truskawki) dzielimy na cząstki i układamy na serniku. Zalewamy przestygniętą galaretką. Wkładamy ponownie do lodówki.
Jak zastygnie jest gotowe.
Koszt pysznego domowego letniego powiewu to 18,39zł za naprawdę dużą porcję:)
Jeśli mamy zwykły (a nie waniliowy) serek to dodajemy jeszcze opakowanie cukru waniliowego, lub nasionka z jednej laski wanilii.
Smacznego
czwartek, 28 sierpnia 2014
Wpadła gruszka...
Dzisiaj zapraszam na czekoladową tartę z gruszkami:
Ciasto:
Przesiewamy suche składniki do miski, dodajemy masło i miksujemy. Jak składniki się połączą /będą przypominały mokry piasek/, dodajemy jajko i zagniatamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Z ciasta formujemy kulę i zawijamy ją w folię. Wkładamy na co najmniej godzinę do lodówki.
Nadzienie:
Budyń gotujemy tak jak każe opakowanie, tyle, że w mniejszej ilości mleka.
Gruszki obieramy i kroimy na plasterki.
Rozwałkowujemy ciasto i wykładamy nim spód i brzegi formy do tarty (jak zawsze polecam silikonową - nic nie trzeba smarować i nie ma problemu z wyjęciem). Na spodzie robimy dziurki widelcem. Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200'C na ok 20 minut.
Po tym czasie wyjmujemy ciasto i rozsmarowujemy na nim budyń. Na budyniu układamy gruszki. Całość wstawiamy do piekarnika na jeszcze 15-20 minut.
Tartę możemy jeść jak kto woli - na zimno i na gorąco. Dodatkowo polałam ją stopioną czekoladą mleczną.
Koszt całości to ok 8zł.
Smacznego
Ciasto:
- 250g mąki pszennej /Lubella puszysta - tortowa/ - 1,25zł
- 120g cukru pudru - 0,78zł
- 150g masła - 3zł
- 1 jajko - 1zł
- 50g ciemnego kakao - 2,23zł
Przesiewamy suche składniki do miski, dodajemy masło i miksujemy. Jak składniki się połączą /będą przypominały mokry piasek/, dodajemy jajko i zagniatamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Z ciasta formujemy kulę i zawijamy ją w folię. Wkładamy na co najmniej godzinę do lodówki.
Nadzienie:
- 1 budyń waniliowy na 500ml mleka (okazał się za mały do mojej formy, następnym razem wezmę taki na 750ml)
- 400ml mleka
- gruszki (ilość zależna od wielkości)
Budyń gotujemy tak jak każe opakowanie, tyle, że w mniejszej ilości mleka.
Gruszki obieramy i kroimy na plasterki.
Rozwałkowujemy ciasto i wykładamy nim spód i brzegi formy do tarty (jak zawsze polecam silikonową - nic nie trzeba smarować i nie ma problemu z wyjęciem). Na spodzie robimy dziurki widelcem. Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200'C na ok 20 minut.
Po tym czasie wyjmujemy ciasto i rozsmarowujemy na nim budyń. Na budyniu układamy gruszki. Całość wstawiamy do piekarnika na jeszcze 15-20 minut.
Tartę możemy jeść jak kto woli - na zimno i na gorąco. Dodatkowo polałam ją stopioną czekoladą mleczną.
Koszt całości to ok 8zł.
Smacznego
sobota, 16 sierpnia 2014
Pancakes, czyli naleśniki inaczej
Rodzicielka dostała oryginalny syrop klonowy produkowany przez jakichś tubylców kanadyjskich. A z syropem kojarzą mi się amerykańskie pancakes. Zapraszam więc na letnie śniadanie:
Rozgrzewamy patelnię i smażymy placuszki o średnicy około 10-12cm.
Gotowe układamy na talerzu i polewamy syropem, posypujemy borówkami.
Smacznego
- 1 szklanka mąki pszennej
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 jajko
- szczypta soli
- 1 szklanka mleka
- 2 łyżki oleju
- syrop klonowy do polania i borówki amerykańskie do posypania
Rozgrzewamy patelnię i smażymy placuszki o średnicy około 10-12cm.
Gotowe układamy na talerzu i polewamy syropem, posypujemy borówkami.
Smacznego
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Prawie fastfood
Jestem fanem pizzy. Jak mi się włączy zachcianka, to dopóki nie zjem, to spać spokojnie nie mogę. Wczoraj pizza wyszła spontanicznie. Okazało się, że w lodówce kończą ważność drożdże. Zapraszam, więc na domową pizzę:
Ciasto /przepis od mojej szwagierki/:
Mieszamy sos. Jeśli jest za gęsty to dodajemy oliwę, do uzyskania pożądanej konsystencji.
Pieczarki kroimy w plasterki i podduszamy na maśle /dodaję sosu sojowo-grzybowego/. Cebulę szklimy na oliwie. Wędlinę kroimy drobno, a ser ścieramy na tarce.
Ciasto rozgniatamy na macie na grubość 1-2cm /nie musi być równo/. Smarujemy dokładnie sosem. układamy dodatki /poza serem/.
Wstawiamy do nagrzanego na 180'C piekarnika i pieczemy ok 15 minut. Wyjmujemy i posypujemy serem. Wkładamy jeszcze na 5 minut do piekarnika.
Wyjmujemy i voilà mamy gotową pachnącą, pyszną, domową pizzę. I to za niecałe 8zł + dodatki
Smacznego
stan przed upieczeniem i odzianiem w ser /ta uboga część to dla mniejszego/
i gotowe:) Trochę się sos na brzegach przypalił, bo obczajam w piekarniku funkcję pizza, i nie do końca jeszcze trafiam
Ciasto /przepis od mojej szwagierki/:
- 3 szklanki mąki - używam tortowej Lubelli - 2,63zł
- 1 szklanka letniej wody - 0,10zł
- 50g drożdży - 0,49zł
- 3 łyżki oliwy z oliwek - 1,50zł
- łyżeczka soli - 0,01zł
- łyżeczka cukru - 0,01zł
- opcjonalnie bazylia, oregano i inne ulubione zioła- 0,10zł
- mały słoiczek koncentratu pomidorowego - 1,20zł
- czosnek w proszku /lub zgnieciony świeży/ - 0,10zł
- 2-3 łyżki oliwy z oliwek - 1,50zł
- bazylia - 0,10zł
- pieczarki
- cebula
- szynka
- ser żółty
- oliwki - tylko dla mnie
Mieszamy sos. Jeśli jest za gęsty to dodajemy oliwę, do uzyskania pożądanej konsystencji.
Pieczarki kroimy w plasterki i podduszamy na maśle /dodaję sosu sojowo-grzybowego/. Cebulę szklimy na oliwie. Wędlinę kroimy drobno, a ser ścieramy na tarce.
Ciasto rozgniatamy na macie na grubość 1-2cm /nie musi być równo/. Smarujemy dokładnie sosem. układamy dodatki /poza serem/.
Wstawiamy do nagrzanego na 180'C piekarnika i pieczemy ok 15 minut. Wyjmujemy i posypujemy serem. Wkładamy jeszcze na 5 minut do piekarnika.
Wyjmujemy i voilà mamy gotową pachnącą, pyszną, domową pizzę. I to za niecałe 8zł + dodatki
Smacznego
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
Zielony koktajl nr5
Dzisiaj cytrusowo:
jedna pomarańcza
pół grejpfruta
natka pietruszki
Rezultat miksowania:
Z wyglądu niespecjalny, ale smaczny i mocno orzeźwiający
Smacznego
jedna pomarańcza
pół grejpfruta
natka pietruszki
Rezultat miksowania:
Z wyglądu niespecjalny, ale smaczny i mocno orzeźwiający
Smacznego
niedziela, 27 kwietnia 2014
Zielony koktajl nr4
Kolejna mieszanka:
Gruszka działa na nasz organizm w tak dużym zakresie zdrowotnym, że polecam poczytać właściwości gruszek.
Smacznego
- jedna gruszka
- jedno jabłko
- natka pietruszki
Gruszka działa na nasz organizm w tak dużym zakresie zdrowotnym, że polecam poczytać właściwości gruszek.
Smacznego
środa, 23 kwietnia 2014
Nasz powszedni...
Może nie tak do końca powszedni, bo po pierwsze zrobiony samodzielnie w domu(/a nie przemysłówka z piekarni), a po drugie na drożdżach a nie na zakwasie (jednak moje lenistwo mnie pokonało).
Zapraszam na chlebek, do którego upieczenia zainspirowała mnie moja ulubiona Kura Domowa:
Przepis co i jak wykonać znajdziecie tutaj: http://rasowakuradomowa.blogspot.com/2014/01/chleb-pszenny.html
Smacznego
Zapraszam na chlebek, do którego upieczenia zainspirowała mnie moja ulubiona Kura Domowa:
Przepis co i jak wykonać znajdziecie tutaj: http://rasowakuradomowa.blogspot.com/2014/01/chleb-pszenny.html
Smacznego
niedziela, 20 kwietnia 2014
piątek, 18 kwietnia 2014
Jajowo mi
Od jajek zaraz dostanę oczopląsu. Jajka w kuchni, jajka w pokoju, w tv, za oknem, w sklepie, już nie wspomnę o Panu Mężu i Malutkim:) To do jajowego ogródka dołożę jeszcze jaja decoupage:
czwartek, 17 kwietnia 2014
Mazurek, mazureczek....
Wielkanoc jest radosnym świętem. Wiosna wkoło, aż chce się tańczyć i śpiewać. Z tej okazji zapraszam wszystkich do... a raczej na Mazura:
Na początku gotujemy żółtka. W garnku zagotowujemy wodę. Na garnku układamy sitko, tak, żeby było zanurzone /2-3cm wystarczą/. Na sitko wkładamy 3 żółtka (jak pękną to nie ma tragedii) i gotujemy 10 minut.
Na stolnicy siekamy masło z mąką. Bierzemy sitko z ugotowanymi żółtkami i przy pomocy drewnianej kulki wcieramy zółtka do mąki. Dodajemy cikier puder i szybko zagniatamy ciasto. Formujemy kulę i wkładamy na co najmniej godzinę do lodówki (w woreczku foliowym).
Z ciasta oddzielamy 1/4 i okładamy. Pozostałą część wałkujemy na ok 5-7mm. Wycinamy dowolne formy mazurków (może być kwadrat, koło, jajo, ale i chmurka czy 'coś'). Z odłożonego ciasta formujemy wałeczek grubości małego palca. Brzegi mazurków smarujemy wodą lub białkiem i otaczamy wałeczkiem ciasta. Żeby wałeczki lepiej się trzymały nakłuwamy je 'artystycznie' widelcem.
Wkładamy mazurki do nagrzanego do 180'C piekarnika na około 20 minut, aż osiągną złoty kolor.
Po upieczeniu delikatnie (uwaga: gorące mazurki są miękkie) przekładamy wypieki na deseczkę do wystygnięcia.
Tak wyglądają upieczone, jeszcze 'łyse' mazurki:
Teraz bierzemy bakalie, kolorowe posypki, cukry, lukry i co jeszcze kto sobie życzy i tworzymy nasze małe jadalne dzieła sztuki. Warto do tego zagonić mniejszych i większych członków stada. Malutki i Pan Mąż bawili się doskonale. Nie chcę wiedzieć ile słodkich kalorii przyjęli:)
Smacznego
- 300g mąki krupczatki
- 200g masła (z lodówki)
- 100g cukru pudru waniliowego
- 3 żółtka
- bakalie, polewy i inne cuda zdobnicze
Na początku gotujemy żółtka. W garnku zagotowujemy wodę. Na garnku układamy sitko, tak, żeby było zanurzone /2-3cm wystarczą/. Na sitko wkładamy 3 żółtka (jak pękną to nie ma tragedii) i gotujemy 10 minut.
Na stolnicy siekamy masło z mąką. Bierzemy sitko z ugotowanymi żółtkami i przy pomocy drewnianej kulki wcieramy zółtka do mąki. Dodajemy cikier puder i szybko zagniatamy ciasto. Formujemy kulę i wkładamy na co najmniej godzinę do lodówki (w woreczku foliowym).
Z ciasta oddzielamy 1/4 i okładamy. Pozostałą część wałkujemy na ok 5-7mm. Wycinamy dowolne formy mazurków (może być kwadrat, koło, jajo, ale i chmurka czy 'coś'). Z odłożonego ciasta formujemy wałeczek grubości małego palca. Brzegi mazurków smarujemy wodą lub białkiem i otaczamy wałeczkiem ciasta. Żeby wałeczki lepiej się trzymały nakłuwamy je 'artystycznie' widelcem.
Wkładamy mazurki do nagrzanego do 180'C piekarnika na około 20 minut, aż osiągną złoty kolor.
Po upieczeniu delikatnie (uwaga: gorące mazurki są miękkie) przekładamy wypieki na deseczkę do wystygnięcia.
Tak wyglądają upieczone, jeszcze 'łyse' mazurki:
Teraz bierzemy bakalie, kolorowe posypki, cukry, lukry i co jeszcze kto sobie życzy i tworzymy nasze małe jadalne dzieła sztuki. Warto do tego zagonić mniejszych i większych członków stada. Malutki i Pan Mąż bawili się doskonale. Nie chcę wiedzieć ile słodkich kalorii przyjęli:)
Smacznego
wtorek, 15 kwietnia 2014
sobota, 12 kwietnia 2014
Zielony koktajl nr2
Dzisiaj jak widać na załączonym obrazku:
2szt kiwi
1szt banan
pęczek natki pietruszki
Efekt:
Kiwi* jest bardzo bogatym źródłem witamin C i K oraz bogatym źródłem witaminy E, kwasu foliowego, potasu, miedzi, manganu i błonnika, pomagającego obniżyć poziom złego cholesterolu i pomocnego w zaparciach. Ma właściwości moczopędne, pobudza wydalanie z organizmu sodu i wody
Banan* to dobre źródło witamin: C, B1, B2, PP, B6, kwasu foliowego i kwasu pantotenowego oraz minerałów: potas, magnez, miedź, mangan i fluor. Banany redukują również objawy depresji. Powodem tego jest zawarty w bananie tryptofan - aminokwas, który organizm przetwarza w serotoninę, zwany hormonem szczęścia.
Smacznego
*wszystkie informacje na temat wartości owoców i warzyw pochodzą z http://www.odzywianie.info.pl
piątek, 11 kwietnia 2014
Zielony koktajl nr1
Zainspirowana przez znajomą postanowiłam zrobić coś dla naszych ciał (i duchów i przy okazji). Zielone koktajle to coś czego tygryski nie lubią najbardziej, a przynajmniej tak myślałam jeszcze trzy dni temu.
Poszukałam, poczytałam, przemyślałam, zakupiłam produkty i zaczęło się:) I ja i malutki i nawet Pan Małżonek pokochaliśmy grę w zielone.
No to czas na nr1:
pęczek natki pietruszki
2 jabłka
pomarańcza
Co trzeba obieramy, co nie to nie obieramy. Wrzucamy do blendera, naciskamy przycisk i voilà.
Jeśli wyszło nam za gęste to możemy rozcieńczyć wodą niegazowaną.
Taka mieszanka działa na organizm zbawiennie:
Pietruszka ma masę witamin i minerałów. W tym 5 razy więcej witaminy C niż cytryna, witaminę E, żelazo, cynk, kwas foliowy i duuużo, dużo więcej
Jabłka pomagają oczyszczać organizm z toksycznych substancji, regulują trawienie
Pomarańcze zawierają sporą ilość witaminy C. Działają oczyszczająco.
Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Koktajl mimo dodatku pietruszki nadal smakuje owocowo
.
Poszukałam, poczytałam, przemyślałam, zakupiłam produkty i zaczęło się:) I ja i malutki i nawet Pan Małżonek pokochaliśmy grę w zielone.
No to czas na nr1:
pęczek natki pietruszki
2 jabłka
pomarańcza
Co trzeba obieramy, co nie to nie obieramy. Wrzucamy do blendera, naciskamy przycisk i voilà.
Jeśli wyszło nam za gęste to możemy rozcieńczyć wodą niegazowaną.
Taka mieszanka działa na organizm zbawiennie:
Pietruszka ma masę witamin i minerałów. W tym 5 razy więcej witaminy C niż cytryna, witaminę E, żelazo, cynk, kwas foliowy i duuużo, dużo więcej
Jabłka pomagają oczyszczać organizm z toksycznych substancji, regulują trawienie
Pomarańcze zawierają sporą ilość witaminy C. Działają oczyszczająco.
Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Koktajl mimo dodatku pietruszki nadal smakuje owocowo
.
czwartek, 10 kwietnia 2014
Mała księżniczka
'Narzeczona' Malutkiego wczoraj miała 2 urodziny. Z tej okazji kochany Kurczaku:
A tutaj mama Kurczaka opowiada swój świat: http://rasowakuradomowa.blogspot.com/
...żyj nam sto lat i uśmiech miej na twarzy,
niech życie Ci da, to wszystko o czym marzysz...
niech życie Ci da, to wszystko o czym marzysz...
A tutaj mama Kurczaka opowiada swój świat: http://rasowakuradomowa.blogspot.com/
sobota, 5 kwietnia 2014
Znowu czekoladowo
Faza czekoladowa trwa. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie piekłam murzynka. Jakoś się nie złożyło. A że dzisiaj na myśl mi siadły gruszki w zalewie, to powstał Murzynek z gruszkami. Ciasto wyszło super puchate i słodkie.
- 125g masła - 2,81zł
- 230g cukru - 0,58zł
- 100ml wody - 0,10zł
- 30g kakao - 1,30zł
- 2 jajka - 2zł
- 140g mąki - 0,39zł
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia - 0,25zł
- Słoik gruszek w zalewie (okazało się trochę za mało)
W rondelku gotujemy masło, wodę, cukier i kakao. Masę przelewamy do miski. Odstawiamy do ostygnięcia.
Oddzielamy białka od żółtek i ubijamy sztywną pianę.
Do miski z 'czekoladą' dodajemy mąkę i proszek do pieczenia. Mieszamy. Dodajemy żółtka. Mieszamy. Dodajemy pianę z białek i delikatnie mieszamy na gładką masę.
W formie (moja ma 20x20cm) układamy na dnie gruszki i zalewamy ciastem.
Wstawiamy do nagrzanego do 180'C piekarnika na ok 40 minut (do suchego patyczka).
Smacznego
Koszt całości to 7,43zł, a mina mniejszego po spróbowaniu bezcenna.
Przepis w oryginale pochodzi z http://www.chillibite.pl/
środa, 26 marca 2014
Takie proste, a takie dobre
Ciasto mojego dzieciństwa. Ciasto w paski, znane w szerszych kręgach jako zebra.
Ciągle mieszając dodajemy kolejno: olej, wodę, ocet, sodę. Na koniec dodajemy mąkę. Miksujemy ciasto do uzyskania gładkiej konsystencji.
Dzielimy ciasto na dwie równe porcje. Do jednej dodajemy kakao, do drugiej 2 łyżki mąki.
Na środek formy wylewamy na przemian (np. łyżką wazową) ciasto białe i ciemne.
Wstawiamy do nagrzanego do 180'C piekarnika i pieczemy około godziny (do suchego patyczka)
Za 9,36zł mamy dużą blachę ciasta i uśmiechy na każdej buzi
Smacznego
(ciasto było tak dobre, że nie zdążyło na sesję zdjęciową)
- 300g mąki pszennej - 1,05zł
- 4 jajka - 4zł
- 250ml oleju rzepakowego - 1,40zł
- 250g cukru - 0,63zł
- 250ml wody gazowanej - 0,33zł
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej - 0,20zł
- 1,5 łyżki octu winnego - 0,15zł
- 2 łyżki cukru wanilinowego - 0,50zł
- 2 łyżki mąki pszennej - 0,10zł
- 2 łyżki kakao - 1zł
Ciągle mieszając dodajemy kolejno: olej, wodę, ocet, sodę. Na koniec dodajemy mąkę. Miksujemy ciasto do uzyskania gładkiej konsystencji.
Dzielimy ciasto na dwie równe porcje. Do jednej dodajemy kakao, do drugiej 2 łyżki mąki.
Na środek formy wylewamy na przemian (np. łyżką wazową) ciasto białe i ciemne.
Wstawiamy do nagrzanego do 180'C piekarnika i pieczemy około godziny (do suchego patyczka)
Za 9,36zł mamy dużą blachę ciasta i uśmiechy na każdej buzi
Smacznego
poniedziałek, 10 marca 2014
Muffinki come back
Oj muffinek nie było dawno. A nawet bardzo dawno. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Zapraszam na muffinki z białym serem:
- 2,5 szklanki mąki - 1,15zł
- 0,5 szklanki cukru - 0,25zł
- szczypta soli - 0,01zł
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia - 0,50zł
- 100g rozpuszczonego masła - 2,25zł
- szklanka jogurtu naturalnego - 1,20zł
- 2 jajka - 2zł
- 250g sera białego - 4zł
- 2 łyżki cukru waniliowego - 0,50zł
- jedno żółtko - 1zł
Przygotowujemy masę. Rozcieramy ser z cukrem i jajkiem na gładką masę /najlepiej robić to w makutrze/.
Wykładamy foremki na muffiny papilotkami.
Napełniamy ciastem do 3/4 wysokości, i na każdą dokładamy łyżkę sera.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180'C przez ok. 20minut.
Smacznego
Koszt wszystkich składników to 12,86zł. Jedna muffinka to ok 1,10zł /wyszło 12 sztuk/
Przepis pochodzi z http://wypiekizpasja.blox.pl/html
poniedziałek, 3 marca 2014
Śledzik, czyli ostatki
Ostatki, zapusty czy jak kto woli śledzik. U nas nie śledzik, a pączki. I to dla odmiany hiszpańskie:
Z papieru do pieczenia wycinamy kwadraty (mniej więcej 10x10cm). Na każdym kwadracie robimy kółko z ciasta.
Rozgrzewamy tłuszcz (olej lub smalec). Na rozgrzany tłuszcz wkładamy pączki, papierem do góry. Papier sam się odklei od ciasta, wtedy go wyciągamy. Smażymy pączki z każdej strony po 2-3 minuty na złocisty kolor.
Wyciągamy pączki i odkładamy na ręcznik papierowy do odsiąknięcia tłuszczu.
Robimy lukier:
ok 100g cukru pudru mieszamy z 2-3 łyżkami wody.
Każdy pączek maczamy w lukrze. Można je posypać pokruszonymi orzechami.
Smacznego
Cena wszystkich - 5,14zł. Wyszło 10szt, więc jeden pączek kosztował mnie 0,51zł
*nie wiem dlaczego, ale tak robię
Przepis pochodzi z http://www.domowe-wypieki.pl
- 250ml wody - 0,25zł
- 60g masła - 1,35zł
- szczypta soli - 0,01zł
- 150g mąki pszennej - 0,53zł
- 3 jajka - 3zł
Z papieru do pieczenia wycinamy kwadraty (mniej więcej 10x10cm). Na każdym kwadracie robimy kółko z ciasta.
Rozgrzewamy tłuszcz (olej lub smalec). Na rozgrzany tłuszcz wkładamy pączki, papierem do góry. Papier sam się odklei od ciasta, wtedy go wyciągamy. Smażymy pączki z każdej strony po 2-3 minuty na złocisty kolor.
Wyciągamy pączki i odkładamy na ręcznik papierowy do odsiąknięcia tłuszczu.
Robimy lukier:
ok 100g cukru pudru mieszamy z 2-3 łyżkami wody.
Każdy pączek maczamy w lukrze. Można je posypać pokruszonymi orzechami.
Smacznego
Cena wszystkich - 5,14zł. Wyszło 10szt, więc jeden pączek kosztował mnie 0,51zł
*nie wiem dlaczego, ale tak robię
Przepis pochodzi z http://www.domowe-wypieki.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)