wtorek, 28 kwietnia 2015

Słodkie fijołki...

Wiosna  kojarzy się z fiołkami, z całym i łanami słodko, odurzająco pachnących fiołków. A jak zabrać ten zapach do domu? Można fiołki wstawić do kieliszka (czy u was też za wazonik na fiołki służy kieliszek?). A można też przerobić. Fiołki mianowicie moi drodzy są jadalne. Zapraszam dzisiaj na galaretkę z fiołków:

  • szklanka fiołkowych kwiatów
  • łyżeczka żelatyny
  • szklanka wody
  • sok z cytryny (1-2 łyżeczki)
  1. Dokładnie płuczemy fiołkowe kwiatki, żeby pozbyć się piasku, ziemi i innych mieszkańców
  2. Zalewamy fiołki wrzącą wodą i zostawiamy na kilka godzin (u mnie na noc)
  3. Przecedzamy 
  4. Nie panikujemy. Kolor zdecydowanie nie jest zachęcający, ale od czego kuchenna magia. Dodajemy do wywaru sok z cytryny i voila. (Ja miałam zdecydowanie za dużo soku, co dało efekt kwaśnej jak nie wiem co galaretki, ale kolejna porcja już wyszła super:)
 
5. Żelatynę moczymy w niewielkiej ilości wody.
6. Zagotowujemy wywar i zestawiamy z ognia
7. Dodajemy żelatynę i mieszamy.
8. Galaretka gotowa. Możemy gorącą wlać do słoiczków i przechować fiołkowy zapach na długie jesienne wieczorySmacznego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz