Ale mądry tytuł kura wymyśliła:) Cóż to ten upcykling i dlaczego kuchenny.
Otóż jako rzecze ciocia Wiki: upcykling to forma przetwarzania odpadów, w wyniku której powstaje coś o wyższej wartości niż produkt początkowy.
A było to tak:
Dawno, dawno temu (no dobra, w piątek) na obiad była zupa kalafiorowa i do drugiego gotowane ziemniaki. I jak to zwykle bywa i zupa i ziemniaki postanowiły nie zostać zjedzone do końca. Trafiły do lodówki i pewnikiem na drugi dzień trafiłyby do kosza (bo ani to porcja dla jednej osoby, ani już ładne nie jest), ale matka Kura uknuła przebiegły plan. Wykorzystam.
Ziemniaki trafiły do maszynki do mięsa. Po przemieleniu dostały do towarzystwa jajko, 4-6 łyżek mąki pszennej i trochę soli i pieprzu ziołowego. Następnie trafiły w postaci klusek wykładanych łyżką na gorący olej, gdzie spędziły piękne 5-8 minut. Potem poszły odpoczywać na ręczniku papierowym. W tym czasie zupa-krem z kalafiora gotowała się. I gotowała, i gotowała. Aż jak w wierszyku 'została z niej garstka' na szczęście nie proszku, a sosu. I tak powstały kotleto-kluski z ziemniaków i sos kalafiorowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz