Zapraszam więc na pączki:
Zaczyn:
- 25g świeżych drożdży - 0,25zl
- 1 łyżka cukru - 0.03zł
- 1 łyżka letniej wody - 0,01zł
- 1,5 łyżki mąki - 0,05zł
- 300g mąki krupczatki - 0,75zł
- 4 żółtka - 4zł
- 35g cukru - 0,88zł
- 150ml podgrzanego mleka - 0,40zł
- 1 łyżka alkoholu (np. whisky) - 1zł
- 0,5 łyżeczki soli - 0,01zł
- 1 łyżka cukru wanilinowego - 0,04zł
- 25g masła - 0,56zł
- powidła domowe
Ubijam żółtka z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę.
Rozpuszczamy masło i zostawiamy do wystygnięcia.
Do miski przesiewamy mąkę. Dodajemy masę żółtkową, sól, alkohol, mleko i zaczyn i mieszamy na gładką masę. Na koniec wlewamy masło i wyrabiamy ciasto przez jakieś 10 minut wklepując w nie powietrze.
Po wyrobieniu odstawiamy miskę z ciastem w ciepłe miejsce, przykrywamy czystą ściereczką i czekamy ok. pół godziny na wyrośnięcie /ciasto powinno podwoić objętość/
Z ciasta formujemy pączki do każdego wkładając łyżeczkę powideł. Po uformowaniu będą one miały wielkość średniej cytryny. Odkładamy pączki na tacę i przykrywamy ściereczką. Zostawiamy w spokoju na jakieś 20 minut, aż ponownie urosną.
Rozgrzewamy tłuszcz /co kto woli olej lub smalec/.
Smażymy pączki po kilka minut z każdej strony, aż będą złociste.
Wyjmujemy i odkładamy na ręcznik papierowy do odsiąknięcia tłuszczu.
Po wystygnięciu posypujemy cukrem pudrem. Jeśli ktoś woli można je polukrować lub polać rozpuszczoną czekoladą.
Smacznego.
Pamiętajcie, ze taki dzień jest raz w roku:)
W sumie koszt 8 dość dużych pączków to 7,98zł, czyli 1zł za sztukę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz